czwartek, 11 sierpnia 2011
1.Wakacyjna nuda - nasz prześladowca.
Wy też to widzicie? Czy po prostu wada wzroku tak mi się pogorszyła, że widzę rozjaśnienie rodem z photoshopa? A nie, jednak widzę dobrze. Niebo błękitne niczym morze (Swoją drogą, czy morze jest błękitne? To tylko efekt odbicia górnej warstwy, więc nie wiem kto w ogóle wymyślił stwierdzenie 'morze jest niebieskie'), słońce świeci, ani jednej chmurki. Po prostu pięknie. Naprawdę? Co wy nie powiecie? Każdy dzień wygląda tak samo. Wyjść samemu, ale dokąd iść? Ja mam wspaniałe zajęcie na wakacje - czytanie lektur. Idzie mi to jak krew z nosa, ale co tam. Wolę to niż siedzenie przy grillu z moją kochaną rodzinką i wysłuchiwanie, oczywiście nie bezpośrednie, że się do niczego nie nadaję. To moja wina, że nikt mnie nigdzie nie zaprasza? Że wszyscy olewają? Oj tam, przecież wakacyjna nuda jest taka cudowna. A za chwilę jak się obudzę to się okaże, że muszę zapierniczać do szkoły, znów wkuwać podręcznik i przygotowywać się do matury. Naprawdę nie mam zielonego pojęcia, co ze sobą zrobić przez te ostatnie trzy tygodnie wolności. Ile zajebistych rzeczy mnie ominęło! Festiwale, spotkania. A ominie mnie nawet spotkanie z Jakubem w empiku w Warszawie, bo ja oczywiście nigdzie nie pojadę ;/ Dobrze, że chociaż mam wenę twórczą i mogę zapisywać zeszyty moimi chorymi wymysłami. Kto wie, może nie długo spotkamy się w kinie? :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mam podobnie. Tylko teraz żałuje, że nie będziemy mieszkać w jednym bloku, bo tegoroczne wakacje są jakieś dziwne...
OdpowiedzUsuńBtw. HTML nie jest taki zły. Udało mi się co nieco zrobić i czuję się bardzo dumna z siebie xd. A Onet ssie pałę po całości ;p.
No dokładnie ;d.
OdpowiedzUsuńA bo notkę edytuję i zostawiłam tylko let's rumba xD. Jak skończę Rolfa to go tutaj wstawię xD.