niedziela, 16 października 2011

♫ 13. Good Bye Rome, Hello Home


Stało się. Po 5 latach oczekiwania znalazłam się w tym niezwykłym miejscu, ale dużo szybciej  z niego zniknęłam. Można na próżno szukać słów, by opisać jak człowiek się wtedy czuje. Wspaniała architektura, ludzie, cała atmosfera z pewnością wpłynęły na mój światopogląd (w tak wielkim stopniu iż zachciało mi się uczyć historii :)) Absolutnym numerem 1. jest Rzym. Jednak gdzie by się nie poszło, zewsząd emanuje po prostu istna magia, w którą zaczyna się wierzyć. Ogrom i doskonałość budynków, szczególnie kościołów jest tak przytłaczający, że myślisz "wow". Gdy widzi się na własne oczy te wszystkie dzieła, to dopiero wtedy można zdać sobie sprawę, jak wiele wysiłku włożono w utworzenie czegoś takiego. Oczywiście, kochany pan przewodnik Neon (Neo czy Neron, już sama nie wiem) pominął najważniejsze rzeczy takie jak wejście do Kaplicy Sykstyńskiej czy do Coloseum, o Wezuwiuszu czynnym tylko do 16.00 nie wspominając. Ale gdy mam opisać to jednym słowem to jest tylko jedno: zajebiście. Nie żałuję tych wydanych pieniędzy, tym bardziej, że udało mi się dużo zaoszczędzić.
Takie widoki są warte każdej ceny.
Morze Śródziemne. Hotel w Sorento. Szum wody i ten blask księżyca, a w oddali światła miast i piętrzący się krater Wezuwiusza. Nigdy tego nie zapomnę.
Pamiętam jak siedziałyśmy z Dominiką na balkonie. I pamiętam te piekące łzy, gdy odjeżdżaliśmy. Trudno mi wrócić do tej szarej rzeczywistości, bo zostawiłam tam cząstkę siebie, tą która wierzyła, że wszystko będzie dobrze. To był piękny czas, gdy nie trzeba było się niczym przejmować i żyło się tylko chwilą, a człowiek był szczęśliwy.



Podobno wrzucenie monety lub dotknięcie czegoś oznacza powrót do danego miasta. Życzę sobie tego, bo znalazłam moje miejsce na Ziemii. Odmieniło mnie na zawsze i tak już zostanie.
Po prostu się zakochałam.
Żałuję, tylko że było dobrze, a jutro znowu sobie przypomnę, że straciłam go jako przyjaciela. No cóż, wszystko co dobre, szybko się kończy, niestety.
Być może za jakieś 2 tygodnie obudzę się z tego pięknego snu, mimo że bardzo nie chcę.
Do usłyszenia.

piątek, 7 października 2011

♫ 12. Italia!

I'm going to the place I've been dreaming about my whole life. The greatest city on Earth...
Lacita Eterna!
...
Rome - the eternal city! That no one read the info packet?

This is Rome. Nobody knows how to drive :P